Głojsce

Rys Historyczny

Głojsce mapa Głojsce i okolice. Źródło: Wojciech Krukar, "Dukla i okolice. Beskid Niski - część środkowa"

Głojsce datują swoje istnienie już od XIII wieku. Po raz pierwszy wieś wymieniana jest w dokumencie wydanym w dniu 17 sierpnia 1366 roku przez Kazimierza Wielkiego. Wystawiony we Włodzimierzu dokument zatwierdzał podział majątku kanclerza Janusza (Suchywilka) i darowanie części majątku swym bratankom. Dobrami Kanclerza podzielili się Janusz, Piotr i Mikołaj - synowie Jakuba Cztana z Kobylan - Głojsce przypadły Januszowi.

W dokumencie lokacyjnym Dukli z 1373 roku Głojsce wymieniane są jako jedna z wsi, w okolicy której ustala się lokalizację miasta i jego granice. Jan Długosz podaje, że dziesięcina zbierana w Głojscach była dobrem kościelnym i należała do kolegiaty św. Floriana w Krakowie. Rejestry poborowych z lat 1508 i 1536 podają, że we wsi stała karczma i młyn.

W dokumentach sądowych z XV wieku zapisane zostały imiona niektórych dzierżawców wsi: Ywo - 1403, Maciej - 1437, Jan noszący przydomek Sęp - lata 1459–1464. Od 1496 roku Głojsce były w posiadaniu Hieronima Kobyleńskiego, w 1581 roku należały do Stanisława Bolikowskiego - zachowane dokumenty sądowe wymieniają dzierżawców wsi w tym okresie: Jan Kobyleński herbu Grzymała - przełom XV i XVI wieku, Jakub Warszycki - XVI wiek. W 1776 Głojsce należały do Czartoryskich. W 1799 roku Głojsce kupił od Strowskiego Stadnicki. W XIX wieku wieś przechodzi w posiadanie Męcińskich, którzy posiadali pałac w Dukli. Ostatnim ich właścicielem był Adam Męciński.

Okres międzywojenny.

W okresie międzywojennym Głojsce były dosyć ubogie. Ludność utrzymywała się głównie z rolnictwa. W roku 1936 zakończono budowę szkoły, która spełniała swe zadanie do 1989 roku (obecnie w tym miejscu wybudowany został Dom Ludowy, natomiast szkoła przeniesiona została do nowego budynku). W okresie międzywojennym wraz z pobliską Draganową Głojsce były ośrodkiem ruchu ludowego. W 1937 r. mieszkańcy Głojsc brali udział w strajku chłopskim, uczestniczyli w manifestacjach w Dukli. Na początku XX wieku we wsi mieszkało 7 Żydów.

II wojna światowa.

Natarcie Operacja Karpacka- piechota sowiecka w natarciu - Fot. wwii-soldat.narod.ru
mapa walk Głojsce, Dukla, Krosno. Linia frontu przebiegająca przez Głojsce. Tłumaczenie: Piotr Woźniak.
Źródło: velikvoy.narod.ru Zobacz też pełną mapę.

Podczas działań wojennych II wojny światowej Głojsce zostały doszczętnie zniszczone. Szczególnie krwawe walki toczyły się na naszych terenach we wrześniu 1944 roku, kiedy to 38 Armia Wojsk Radzieckich, w skład której wchodził I Korpus Czechosłowacki, toczyła zaciekłą walkę z Niemcami w celu opanowania Przełęczy Dukielskiej. Była to największa w Polsce operacja górska II wojny światowej. Walczyło na tym terenie ponad 200 000 ludzi, 500 czołgów, 4000 dział artyleryjskich, mnóstwo wszelkiej innej broni. Krwawe boje toczyły się o wzgórze 534 (Franków), które miało strategiczne znaczenie i o odcinek szosy Łysa Góra – Głojsce - Iwla. Otoczenie wzgórza zyskało nazwę Doliny Śmierci, w jej obrębie położone są Głojsce.

W samych Głojscach miało miejsce potężne kilkudniowe starcie pancerne wojsk niemieckich i sowieckich. Na mapach spotyka się niekiedy oznaczenie bitwy i naniesioną datę najbardziej krwawych dni bitwy: 12-14 września 1944 roku (patrz – mapa "Głojsce i okolice.."). W walce o odcinek szosy żmigrodzko-dukielskiej przez kilka dni przetaczały się przez Głojsce wojska pancerne i piechota obu walczących stron, wieś była bombardowana tonami pocisków. Do dziś nietrudno jest się natknąć na odłamki bomb, łuski nabojów, niewybuchy czy inne pozostałości wyposażenia armii. Te walki przyniosły całkowite zniszczenie wsi - większość budynków spłonęła, a nieliczne które przetrwały pożogę od wstrząsów bomb miały naruszone konstrukcje. Wrzesień 1944 roku to dla mieszkańców Głojsc głód, ucieczka, wygnanie, rozdzielenie, strach o najbliższych, a dla wielu śmierć.

We wrześniu 1944 roku wojska radzieckie prowadziły natarcie na szerokiej linii (patrz – mapa "Linia frontu.."). Posuwając się na jednym z odcinków frontu od Jedlicza, Zręcina, Kobylan i Sulistrowej, wojska radzieckie dotarły do Draganowej. Po zdobyciu Draganowej Sowieci uderzyli w kierunku Głojsc i Łysej Góry. Do Głojsc wojska radzieckie dotarły 11 września 1944 roku [*str.34-36] - po całodziennych walkach odepchnięto Niemców z naszej wsi. Po stronie radzieckiej walczyły tu wtedy 70 gwardyjska dywizja piechoty, 162 brygada pancerna 25 korpusu pułkownika G. Pietrowskiego oraz pułk kawalerzystów z korpusu gen. Wiktora Baranowa.

Głojsce były miejscem gdzie wojska radzieckie dokonały wyłomu w linii obrony niemieckiej, „rozpychając” Niemców jak klinem w kierunkach Łysej Góry i Iwli, przejmując kontrolę nad fragmentem drogi Dukla – Nowy Żmigród. Z jednej strony Sowieci dążyli do poszerzenia tego wyłomu, z drugiej strony Niemcy chcieli wyprzeć stąd wojska radzieckie by połączyć swoje siły i odzyskać kontrolę nad strategiczną szosą Dukla – Nowy Żmigród. Była to przyczyna krwawych walk w naszej wsi – toczyła się tu najzacieklejsza bitwa pancerna podczas walk o Przełęcz Dukielską [*str. 41-42]. Z rejonu Łysej Góry i Iwli Sowietów atakowali Niemcy, armie przetaczały się przez naszą wieś w zbrojnym starciu tam i z powrotem, czyniąc Głojsce areną dramatycznych wydarzeń.

Równocześnie trwały krwawe walki o inny strategiczny punkt - Wzgórze 534, którego posiadanie pozwalało kontrolować to, co działo się u jego podnóża, obserwować i ostrzeliwać pole walki.

Najcięższe boje w samych Głojscach, o odcinek szosy Dukla – Nowy Żmigród miały miejsce w drugim i trzecim tygodniu września 1944 roku. Po zdobyciu Głojsc (11 września) przez wojska radzieckie, rozmieszczono na ich terenie zamaskowane działa 11 brygady artylerii przeciwpancernej gwardii i 1244 pułku dział pancernych, które odpierały długo z powodzeniem ataki niemieckie.

Sowieci chcieli poszerzyć wyłom w kierunku Łysej Góry, zostali jednak odepchnięci stamtąd przez napotkane niemieckie czołgi nacierające do Głojsc. Wojska radzieckie mimo nieustannych ataków utrzymały Głojsce do popołudnia 14 września. W tym dniu miały miejsce niemieckie ataki w kierunku Głojsc z dwóch stron: z rejonu Iwli i z Łysej Góry. Z rejonu Łysej Góry atakowały niemiecka 1 dywizja pancerna i batalion 101 dywizji strzelców górskich, natomiast z rejonu Iwli oddziały 8 dywizji pancernej, pułk szturmowy 1 armii pancernej oraz 1070 pułk piechoty i saperów. Ten kontratak spowodował 14 września po południu ponowne zajęcie Głojsc przez Niemców i odsunięcie się czerwonoarmistów na północ od szosy [* str. 43]. Krwawe walki w następnych kilku dniach nie przyniosły na tym odcinku zasadniczych rozstrzygnięć [*45, 49]. Toczyły się w tym rejonie zacięte boje pancerne, piechoty i artylerii, aktywne było lotnictwo radzieckie i niemieckie. Szosa usłana była wrakami rozbitych i spalonych wozów bojowych: niemieckich i radzieckich czołgów, transporterów opancerzonych i dział szturmowych. Poległo wielu żołnierzy radzieckich i niemieckich.

W dniu 16 września 101 korpus piechoty, po odparciu niemieckich ataków, przeszedł do kontrataku i opanował Iwlę. Wojska radzieckie i czechosłowackie 20 września zdobyły Teodorówkę, weszły do Dukli, nacierały od Iwli w kierunku Chyrowej. Po 20 września walki przeniosły się w kierunku granicy czechosłowackiej, do której żołnierze radzieccy i czechosłowaccy dotarli 6 października. W rejonie Nowego Żmigrodu, Krempnej i okolic Niemcy pozostali do połowy stycznia 1945 r.

Piśmiennictwo:
* „Przez Dolinę Śmierci i Przełęcz Dukielską” Witold Szymczyk, Krajowa Agencja Wydawnicza, Rzeszów 1984.

Fragmenty książki „Przez Dolinę Śmierci i Przełęcz Dukielską” Witolda Szymczyka.

„Po tym boju [pod Sulistrową] 70 gwardyjska dywizja piechoty i 1 dywizja kawalerii gwardii wyzwoliły Draganową i Makowiska, ruszyły na Głojsce i Łysą Górę (…) Głojsce - również słynną w okresie bitwy dukielskiej miejscowość. Właśnie w Głojscach trafimy na odcinek szosy Żmigród Nowy – Dukla, na którym toczyły się najcięższe walki – zwłaszcza wojsk pancernych – na przedpolach Dukli. Ludność miejscowa nazwała ten teren – w rejonie Łysej Góry – Głojsc i Iwli – Doliną Śmierci. Szosa ta miała dla wojsk niemieckich, zwłaszcza dla dowództwa grupy armii „Północna Ukraina” (przemianowanej we wrześniu na grupę armii „A”) bardzo ważne znaczenie. Była to już ostatnia i jedyna droga na północ od Karpat łącząca dywizje walczące na prawym skrzydle grupy armii z jej centrum. Tędy właśnie można było przerzucać posiłki, sprzęt, zaopatrzenie dla armijnej grupy „Heinrici”, walczącej pod Sanokiem i w Bieszczadach. Utrata tej rokadowej szosy oznaczała przerwanie bezpośredniej łączności z tą grupą, konieczność kierowania transportów dla niej przez ogarniętą powstaniem Słowację, lub jeszcze bardziej okrężną drogą, przez Węgry. Do Głojsc i w rejon na wschód od Łysej Góry wojska radzieckie dotarły 11 września. Tego dnia, na całym odcinku 38 armii nadal, bez większych sukcesów, przegryzano niemiecką obronę, w której pojawił się kolejny nowy element: 8 dywizja pancerna. Po całodziennych krwawych bojach oddziały 70 gwardyjskiej dywizji piechoty, wespół z 162 brygadą pancerną 25 korpusu pułkownika G. Pietrowskiego oraz pułkiem kawalerzystów z korpusu gen. Wiktora Baranowa wyzwoliły Głojsce i osiągnęły północny skraj wsi Iwla, przecinając tym samym szosę Żmigród Nowy – Dukla oraz obronę niemiecką na tym odcinku”.

Równocześnie trwały zażarte walki o Wzgórze 534.

„Każdy metr ziemi na wzgórzu przesiąknięty był krwią. Tylko dwie barwy widziało się w czasie tych bojów: czerwoną i czarną – wspomina jeden z uczestników bitwy”.

„W trosce o rozszerzenie wyłomu na szosie Łysa Góra – Głojsce – Iwla generał Moskalenko rozkazał 25 korpusowi pancernemu nacierać w kierunku Żmigrodu. Jednocześnie, przewidując niemieckie dążenia do zatkania luki w obronie, skierował na ten odcinek 1244 samodzielny pułk dział pancernych, 11 samodzielną brygadę artylerii przeciwpancernej i inne oddziały wzmocnienia (..) Wykonujący rozkaz dowódcy armii 25 korpus pancerny uderza w kierunku Nowego Żmigrodu. Po drodze w rejonie Łysej Góry, spotyka czołgi niemieckiej 1 dywizji pancernej, która otrzymała rozkaz natarciem na wschód odzyskać szosę do Głojsc i połączyć się z własnymi wojskami w rejonie Iwla – Nadole. Dochodzi do boju spotkaniowego, który zapoczątkowuje trwające kilka dni walki czołgów, najcięższe w całej operacji karpacko-dukielskiej. Dzień i noc radzieccy pancerniacy, artylerzyści i piechurzy (13 września dotarła pod Głojsce spod Sanoka, przerzucona tu przez gen. Moskalenkę, 121 dywizja piechoty pułkownika Docenki) toczą krwawą bitwę z raz po raz desperacko atakującymi faszystami. Pancerne kliny niemieckie wrzynają się w radziecką obronę, ale potem tempo ich natarcia słabnie i wtedy czołgi 25 korpusu pancernego ruszają do kontrataku, odrzucają wroga na kilometr, dwa. Sytuacje takie powtarzają się po kilkakroć dziennie. Szosa Łysa Góra – Głojsce – Iwla i jej pobocza usłane są wrakami rozbitych i spalonych wozów bojowych, niemieckich i radzieckich czołgów, transporterów opancerzonych i dział szturmowych. (..) Na szosie Łysa Góra – Głojsce wchodzi do akcji 11 brygada artylerii przeciwpancernej gwardii i 1244 pułk dział pancernych. Niemieckie czołgi boleśnie odczuwają ogień tych dział. Z dobrze zamaskowanych stanowisk rozbijają one ogniem na wprost hitlerowskie pantery i tygrysy.”.

„Hitlerowcy nie bacząc na straty, parli jednak naprzód. 14 września znów ruszyli w Dolinie Śmierci do natarcia i to z dwóch stron [w kierunku Głojsc, będących wtedy w centrum walk, z rejonu Iwli i Łysej Góry]. Na wzgórzu 526 i pod Łysą Górą atakowała część 1 dywizji pancernej i część 101 dywizji strzelców górskich. Główne siły 1 pancernej nacierały wzdłuż szosy do Głojsc. Natomiast w rejonie Iwli ze wschodu na zachód uderzały oddziały 8 dywizji pancernej, pułku szturmowego 1 armii pancernej, 1070 pułku piechoty i saperów. To był bardzo ciężki dzień. Niemcy atakowali z szaleńczą determinacją, ścieląc gęsto trupem pole walki. Siły obrońców radzieckiego odcinka topnieją, ale udaje się powstrzymać marsz 73 pułku artylerii pancernej Panzerdivision, spalić most na Wisłoce w Kątach, hamując przegrupowanie niemieckiej grupy bojowej pod Iwlę. Artyleria kierowana przez obserwatora, znajdującego się na uwięzi zadaje przeciwnikowi ciężkie straty, tak, że Niemcy domagają się od swojego dowództwa samolotu myśliwskiego dla zniszczenia balonu. Ale generał Heinrici nie ma ani jednego wolnego myśliwca. W rejonie wzgórza 526 koło Łysej Góry oddziały radzieckie przerwały hitlerowska obronę na styku pułku 1 dywizji pancernej i batalionu 101 dywizji strzelców górskich. Wdarły się nawet do Łysej Góry, zagrażając stacjonującemu tam niemieckiemu sztabowi. Z wielkim trudem powstrzymali faszyści atakujących i sami przeszli z kolei do kontrataku. Po południu idzie kolejny dwustronny atak: 8 dywizji pancernej z rejonu Iwli i 1 dywizji pancernej z Łysej Góry, wzdłuż szosy żmigrodzko-dukielskiej. Tym razem jest skuteczny. 25 korpus pancerny z nielicznymi czołgami jakie zostały mu z 27, którymi rozpoczynał bitwę w Dolinie Śmierci, nie mógł wespół z osłabioną 121 dywizją piechoty i przerzedzonymi jednostkami artyleryjskimi powstrzymać ponad setki panter, tygrysów i innych wozów bojowych przeciwnika. Mimo dużych strat Niemcom udaje się połączyć i opanować cały odcinek szosy. Oddziały radzieckie zajęły stanowiska na północ od niej; dotychczasowa luka we froncie niemieckim została zamknięta”.

„15 września na całym odcinku 38 armii walki nie ustają. Bardzo mocno atakowany jest 52 korpus. Pod Iwlą, Głojscami i płonącą Łysą Górą nadal trwają boje broni pancernej i artylerii”.

„Pod Duklą, w rejonie szosy Łysa Góra – Głojsce – Teodorówka, nadal trwały zacięte boje, nie przynosząc jednak zasadniczych rozstrzygnięć. 18 września Niemcy podjęli tu kolejne uderzenie na oddziały 101 korpusu, które opanowały Iwlę [Iwlę oddziały radzieckie opanowały po udanym kontrataku 16 września] i północnowschodnie stoki góry Borek. Znów w Dolinie Śmierci zgrzytały gąsienice, huczały działa, śmierć zbierała krwawe żniwo. I znów niemieckie natarcie zostało odparte Na polu walki już wcześniej usianym wrakami wozów bojowych, pozostało dalszych 15 czołgów i dział pancernych z czarnymi krzyżami na burtach i kilkuset martwych żołnierzy w mundurach feldgrau (..) Tak więc 18 i 19 września sytuacja pod Duklą nie uległa zmianie. Oddziały radzieckie i czechosłowackie to nacierały to odpierały kontrataki przeciwnika, trwała wymiana ognia, aktywnie działało lotnictwo, choć pogoda nieco się pogorszyła, nadciągały chmury, poświstywał wiatr. Ale to i tak było lepiej niż 10 dni wcześniej, na początku walk o wzgórze 534, kiedy padały rzęsiste deszcze i drogi oraz zbocza wzgórz zamieniały się w błotnisty klajster”.

Poniższa galeria przedstawia unikalne fotografie wykonane przez naocznego świadka tych wydarzeń w przededniu rozpoczęcia bitwy o Przełęcz Dukielską, mieszkańca Draganowej pana Stanisława Jastrzębskiego.
Źródło: cergowa.republika.pl

zamaskowane działo niemieckie Niemieccy żołnierze stacjonujacy w Draganowej Niemieccy krótkofalowcy Sowiecki dowódca Sowiecki kawalerzysta na koniu Kawalerzysta sowiecki Piechur sowiecki Piechota sowiecka zwiadowca sowiecki Żołnierz sowiecki Sowiecki oficer polityczny Kucharz sowiecki